O dąbrowo... Znowu to samo, kolejny raz jakiś autorzyna łapie zainteresowanie głupiego, nieczytającego tytułów czytelnika ciekawym motywem, aby jeszcze w 1 rozdziale go ujebać i zrobić typową historię o chłopie co się odrodził i dąży do zemsty. Nie mógł zacząć normalnie, a potem go powozem jebnąć?