Według mnie "ciekawostka" na końcu rozdziału jest nieco... Niedokładna.
W średniowieczu "dyskryminowane" było jakieś 90% społeczeństwa. Co to jednak za dyskryminacja, kiedy może i nie ma się żadnych praw, ale też i obowiązków? Poza tym im niższa klasa społeczna tym luźniejsze stosunki społeczne i większe możliwości samostanowienia. Wyżej zaś więcej praw, ale też więcej obowiązków stanu.